Toy Story 4 - Josh Cooley (BONUS #14)

Po, do niedawna ostatniej, trzeciej części kultowego filmu o przygodach Chudego i spółki, ogromna rzesza zarówno fanów, jak i krytyków przestrzegała przed dalszą kontynuacją sagi. Zdaniem wielu "trójka" była nie tylko filmem perfekcyjnym, ale przede wszystkim idealnym dokmnięciem losów głównych bohaterów i dalsze ich przygody byłyby jeśli nie typowym skokiem na kasę, to zdecydowanie rozmienianiem się na drobne. Pytanie więc, czy czwarta część Toy Story choć po części zadaje kłam powyższym obawom?

W świecie typowego filmu fabularnego, nikt albo nie może, albo nie chce pozwolić sobie na długofalową strategię pre-produkcyjną, przez co kolejne sequele (oprócz kilku wyjątków) rzadko dorównują pierwszym częściom. W świecie animacji pełnometrażowej natomiast jest zupełnie odwrotnie, tym bardziej w przypadku dzisiejszego filmu.

Pracę nad "czwórką" ogłoszono trzy lata po poprzedniej części, w 2014 roku i przede wszystkim dzięki aż pięciu latom przygotowań, nieustannemu ulepszaniu scenariusza, koordynacji wielu kreatywnych departamentów, a następnie tysiącom godzin dopieszczania animacji i motoryki postaci, dziś możemy śmiało stwierdzić, iż Toy Story 4 to klasyka najczystszej postaci i chyba lekcja dla wszystkich, którzy nie rozumieją, że pójście na łatwiznę i cięcia budżetowe to przepis bardziej na zakalec, niż wspaniały tort urodzinowy.

Co więcej, Pixarowi w stworzeniu dzieła nie przeszkodził nawet fakt, iż w międzyczasie studio z Emeryville (okolice San Francisco) zostało wchłonięte przez wytwórnię Disney'a; czy też to, że szefowie słynnej "mychy" planują wypuścić pod koniec tego roku konkurencyjną dla siebie samych (sic!) produkcję, czyli kontynuację przeboju sprzed kilku lat pt. Kraina lodu i to między tymi dwoma filmami rozegra się - śmiemy przypuszczać - walka o przyszłorocznego Oscara.

I nie wiadomo, czy ten ostatni będzie w stanie przeskoczyć dzisiejszy, gdyż oprócz standardowej, wysokiej jakości na wszelakich płaszczyznach (zdjęcia, muzyka, świetnie skrojony scenariusz), największymi walorami dzisiejszej animacji są przede wszystkim nowi bohaterowie (prym wśród których wiodą pluszaki, do których głos użycza słynny duet Key and Peele), a także to, iż po dość emocjonalnym poprzedniku, tym razem robi się o wiele bardziej mrocznie, a miejscami nawet mocno egzystencjalnie!

I choć do polskiej premiery jest jeszcze trochę czasu (9 sierpnia), to już teraz warto odhaczyć sobie ten dzień w kalendarzu! A żeby oczekiwanie to było nieco lżejszym, w dzisiejszym bonusie Darek zapowiada dwa inne sequele, które wchodzą do polskich kin już jutro w piątek 5 lipca, a są to Spiderman: Daleko od domu oraz kontynuacja zeszłorocznego horroru Hereditary: Dziedzictwo Ariego Astera, pt. Midsommar: W biały dzień.

Miłego słuchania!


Zwiastun

TOY STORY 4

FILMWEB
IMDB


Rozpiska czasowa

00:23 Housekeeping

PREMIERY 5 LIPCA

01:52 Przegląd pozostałych premier

04:45 Spiderman: Daleko od domu

10:42 Midsommar: W biały dzień

DANIA GŁÓWNE

16:43 Toy Story 4


Trailery & linki

SPIDERMAN: DALEKO OD DOMU

FILMWEB
IMDB

MIDSOMMAR. W BIAŁY DZIEŃ

FILMWEB
IMDB


Intro: Ryan Anderson - Stairwell (zmodyfikowane na potrzeby własne)
Podkład: Blue Dot Sessions - Low Light Switch (zmodyfikowany na potrzeby własne) 
Licencja.

Previous
Previous

Midsommar. W biały dzień - Ari Aster (BONUS #15)

Next
Next

39.5 Nowy Jork - Anna (Luc Besson)