Mank (minirecenzja)

„Mank". W wybranych kinach w listopadzie oraz na Netflix od 4 grudnia.Występują nagrodzony Oscarem Gary Oldman, a także Amanda Seyfried, Lily Collins, Arliss...

NOTATKI

Po wielu miesiącach oczekiwań, na
Netflixie wylądował właśnie film numer jeden, jeśli chodzi o tegoroczną ofertę tej stacji, z genialnym Gary’m Oldmanem w roli głównej! I choć ostatnimy czasy pojawiły się głosy, iż najnowszy film Davida Finchera niekoniecznie spełnia oczekiwania, to naszym zdaniem, na dzień dzisiejszy, jest to główny kandydat do przyszłorocznego Oscara. I choć z pewnością nie zadowoli on ot, zwykłego ‘zjadacza popcornu’, to dla tych, którzy kochają historię kina, ma szansę okazać się prawdziwą ucztą!

Film, na podstawie scenariusza nieżyjącego już ojca reżysera, Jacka, pierwotnie miał zostać nakręcony jeszcze pod koniec lat 90-tych i choć stało się to ponad dwadzieścia lat później, to warto było czekać. Jego akcja krąży głównie wokół postaci słynnego scenarzysty hollywoodzkiego Hermanna J. Mankiewicza i procesu pisania przez niego scenariusza do Obywatela Kane’a, przez wielu uważanego za film wszech czasów.

Ważnym i niezwykle kontrowersyjnym elementem, jeśli chodzi o kontekst powstawania powyższego dzieła było to, iż nie było żadną tajemnicą, że pod tytułową postacią Kane’a krył się William Randolph Hearst, czyli niesamowicie wpływowy baron medialny i to nie tylko w Hollywood, ale także w amerykańskiej polityce, z koneksjami w samym Białym Domu. Tym bardziej więc podniosło się larum, gdy wyszło na jaw, iż Mank, do spółki z Orsonem Wellesem, nie tylko zamierzają stworzyć film opowiadający o prominentnym magnacie, ale zamierzają to uczynić przedstawiając postać Hearst’a w mocno niekorzystnym świetle.

W dzisiejszym odcinku znajdziecie nasze świeże odczucia ‘tuż po’, ale musimy Was przestrzec przed jedną rzeczą, o której zresztą wspominamy w samej audycji. Otóż, niestety, ale pełny odbiór dzisiejszego dzieła możliwy jest tylko w przypadku, jeśli kojarzycie mniej więcej zarówno kontekst historyczny powstawania filmu, jak i fabułę Obywatela Kane’a. Ale… od tego to nie macie nas! ;)

Zapraszamy na odcinek!


Intro: Ryan Anderson – Stairwell (zmodyfikowane na potrzeby własne)
Podkład: Blue Dot Sessions – Low Light Switch (zmodyfikowany na potrzeby własne) 
Licencja.

Previous
Previous

51. Festen

Next
Next

50.5 Euromix - Martioszki | Von God Los